Teraz mi przyszło napisać recenzję czegoś słodkiego..... choć nie do końca.
Mianowicie chodzi o żelki ''Kwaśki" - by Lewiatan
Co ciekawe żelki jem dość rzadko i mam dość wybredne podniebienie ale te jednak przypadły mi do gustu , a dlaczego ? Już się dowiecie.
OPAKOWANIE :
Ogólnie mówiąc - atak epilepsji :) Cała paleta kolorów , odcieni , tańczące.. - no właśnie co to jest , przypominające kształtem truskawkę odwróconą do góry nogami w kilku kolorach na dodatek z zezem..
No i co najważniejsze , DOBRY PRODUKT - DOBRA CENA.
SMAK :
Jak widać na załączonym obrazku , nie są jakieś kosmicznie wielkie - co przyciąga naszą uwagę to na pewno coś w rodzaju ''posypki" i to jest właśnie klucz do całej zagadki - czyli wykręcanie twarzy na wszystkie strony w stopniu umiarkowanym. Nie jest źle , pierwsze wrażenie jest nieco "szokujące" natomiast smak posypki łączy się ze smakiem żelki która smakiem nie odbiega choćby od przereklamowanego haribo.
Mniej więcej każdy kolor żelki łączy się ze smakiem kojarzonego owoca - również po kolorze , żółty - cytryna , pomarańczowy - pomarańcza itd..
PODSUMOWANIE :
Koniec końców była to dobra przekąska , na umilenie sobie chwili czymś jednak innym niż standardowe żelki jest ciekawą propozycją. Cena jest na prawdę adekwatna do jakości tego co znajdziemy w opakowaniu , mimo że żelek jest niewiele - gdyż liczyłem na więcej, to opłaca się wydać mniej więcej ok 2 zł (nie pamiętam dokładnie) na tanią słodko-kwaśną przyjemność.
Stay Tuned !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
co myślisz?