Powód był jeden , zabrakło mojej ukochanej lazanii w stonkowym dyskoncie co mnie bardzo zasmuciło..
Więc zmuszony byłem skorzystać z innego marketu...
.....I na początku muszę przyznać że był to wielki błąd.. a za chwilę dowiecie się czemu.
OPAKOWANIE :
Myślę że czytelnicy pamiętający post o pizzy znajdą kilka podobieństw - po pierwsze na oczy rzuca się kolor różowy który również opanował pudełko z pizzy , kolejną rzeczą jest piec i najważniejsze sama zapiekanka pokazana w rogu.. Szkoda że to zdjęcie innej zapiekanki niż ta, która jest w opakowaniu..
Drugą rzeczą jest waga która ma się nijak do tego, ile waży zapiekanka.
PO WYJĘCIU Z OPAKOWANIA
Jak widać nie zachwyca wyglądem... czarno i czerwono od pieczarek i szynki... Sera ilości znikome.
Warto wspomnieć że opakowanie jest ok. 5-8 cm dłuższe niż zapiekanka, więc pozostawia wiele do życzenia. Załóżmy, że zrobili to po ty, by zapiekanka mogła oddychać.
PO UPIECZENIU
Po wyjęciu z piekarnika wyglądają bardzo apetycznie - nie powiem.
Tak dokładnie dodałem od siebie więcej sera bo to czym była zapiekanka posypana nie wystarczyło mi do przełknięcia.
A więc próbujemy... Pierwszy gryz - Nie czuć nic oprócz pieczarek który wg. mnie były maczane albo w occie albo w spirytusie. Smak koszmarny..Właściwie było czuć aromat sera który wcześniej dodałem.. Szynki praktycznie nie czułem...sama chemia proszę Państwa.
Odnośnie ciasta , chyba było najbardziej udane , przy 220 stopniach i 10 minutach pieczenia było lekko chrupkie i nie gumiaste.
PODSUMOWANIE
Koniec końców doszliśmy do kresu męki Pańskiej, czyli ogółu gryzów przez które przeszedłem zjadając 1,5 bagietki ( drugie pół już po prostu odpuściłem..)
Mimo niskiej ceny- 2,09 zł / szt. jakość wg. mnie powinna być jednak na CIUT wyższym poziomie (chociażby więcej sera, no weźcie..) to i tak chyba mogłem się spodziewać takiego smaku, a w zasadzie braku smaku. Szkoda, że opakowanie nie jest przezroczyste, by na prawdę zobaczyć co kryję się pod tą kuriozalną grafiką.
Ale! Gdyby rozmrozić ją całkowicie i zdrapać wszystko, aby otrzymać samo ciasto i dołożyć samemu składniki, wtedy to już staje się całkiem ciekawą opcją- ale też (automatycznie) droższą. :)
To już tyle z mojej strony !
Stay Tuned !