28 listopada 2014

CRUSTI.... CROC!

Jak piwo, to i przekąski do piwa!

Jako że mogę korzystać z dobrodziejstw nowo-wybudowanego dyskontu obok mojego miejsca pracy, postanowiłem coś zakupić.

Oto jest magiczny kartonik, z jak i magiczną zawartością!
Buszując po półkach, natrafiłem na coś ala pringelsy - oprócz ciekawego opakowania, przyciągnęła mnie cena, ale o tym później!
Osobiście jestem fanem tego typu chrupkich przekąsek, więc nie mogłem sobię odmówić..

Od początku !


1. OPAKOWANIE 


Grafik na prawdę się postarał, nie naganne kolory, i czcionki ładne.
Na domiar tego opływowy kształt daje fajne wrażenie, stąd nawiązanie do pringelsów.
Nawet chipsy które znajdują się na opakowaniu, są takie same jak wewnątrz!
Natomiast co jest najbardziej niepokojące... to nazwa.. CRUSTI CROC?!
Brzmi conajmniej jak ukrżyżowany krokodyl.. albo coś z kroczem..
Nazwa nie wywołuje u mnie zbyt przyjemnych myśli, a tym bardziej przyjemności z jedzenia chipsów tejże marki..


Po otwarciu, jak widać.
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się kolejnego opakowania, aż tak eleganckiego.
Byłem przekonany że chipsy będą rzucone luzem, jak pringelsy, a tu miła niespodzianka.
Estetycznie i sterylnie zapakowane :)
Minusem jest to że, automatycznie chipsów jest mniej, przez ilośc opakowań..

2. CHIPSY!


Jednak zdziwiłem się gdy zobaczyłem ile tych chipsów jest..
Całkiem spora ilość, ja na takie małe opakowanie!
Właśnie przez takowe ułożenie chipsów, symetryczność czyli wielkość i grubość są dobrym wyborem!
Przechodząc już do sedna. SMAK!
Kruchość bardzo dobra, wielkość odpowiednia, nie są to chipsy jednak takie które znajdziemy w opakowaniach ''normalnych''.
Smak, jak podaje producent "Śródziemnomorskie Pomidory", słodkość i kwaśność tych czipsów pozostawia wiele do życzenia, natomiast widać że są to ''prawdziwe'' przyprawy.
Jednak nie dawałbym aż tak wielkiego pola pomidorom, a raczej słodkiej papryce.
Mimo to, całkiem smaczne!

3. PODSUMOWANIE




Mimo ilości sztuk, małej pomyłki w smaku (nie na niekorzyść) i samej nazwy, to produkt bardzo udany.
Idealna przekąska do piwa, w przerwie w pracy, czy nawet do posiedzenia przy komputerze na zabicie małego głoda.
Wspominając na samym początku, cenę chciałem zostawić na sam koniec ponieważ jest to bardzo ważny atut, a mianowicie - 1,89 zł ! 
Nie jest to zaporowa kwota, ceny wiodących marek są przynajmniej 70% wyższe.. 
A smak jaki dostajemy w tej cenie jest na prawdę godny uwagi, a wszystko dopełnia wygląd, opakowanie, ładne ułożenie.
Serdecznie Polecam !



Ave CROC !

23 listopada 2014

Odważny tchórz

Po zajebiście długiej przerwie, nadszedł czas na recenzję. I to nie byle jakiego produktu! To będzie coś, co wszystkie tygryski +17  (chociaż teraz to już +13, co udało mi się usłyszeć w autobusie. Jak te gimbusy rosną..!) lubią najbardziej: piwo! Piwo to nasze paliwo, i nie ma co się z tym kryć! A że żyjemy w takich a nie innych czasach i jeżeli chodzi o przedział wiekowy typowo studencki, to....cóż. Groszem nie śmierdzimy.

Na tapetę wrzucam piwo CHOJRAK, które kupiłam kawał czasu temu w miejscowym Lewiatanie za 1.79 polskich złotych, czyli nie przebił naszego faworyta z Tesco. Na spróbowanie wzięłam 2 gatunki (z resztą tylko te są dostępne) Chojrak Jasny oraz Mocny. Przeczytajcie:


Tak, jest majoness dekoracyjny w tle- i spokojnie- to nie jest kolejna wredna reklama, nie sprzedaliśmy się. Piwka były konsumowane do pizzy, ponieważ tak, najlepiej można było uwypuklić się ich, ehkem, smak.

Jeżeli chodzi o porównanie obu trunków, to...naprawdę niewiele się od siebie różnią. Jasne 4% i Mocne 7% i w szklance i na języku smakowały identycznie. Żadne nie uderzyło w głowę ani jakoś specjalnie nie zaskoczyło. Jedyne co, to oczywiście dramatycznie szybko zanikająca piana, kiedy przelało się ciecz do szklanek i (co mnie zdziwiło) gorzki zapach. Nie byłoby to tak dziwne, bo oczywiście wiemy, że piwo pachnie jak pachnie- goryczkę czuć na kilometr, aczkolwiek to piwo TYLKO pachniało goryczą. W smaku było dziwnie...wodniste.
Co do zdjęcia to szklanka siedziała w lodówce, dlatego jest wrażenie mętności piwa- tak naprawdę jest ono praktycznie przeźroczyste. Nie ma tak dobrze.

Na opakowaniu( z resztą tak genialnie zaprojektowanym- o tym później) możemy znaleźć napis: Doskonale Uwarzony. To się chłopaki zdziwicie, bo piwo jest wyjątkowo przeciętne i gorsze od Tesco'wego- tak, to możliwe! 
W składzie...jest słód! Ale zaskoczenie! 
Sam design puszki można porównać (jak z resztą przeczytałam na pewnej stronie) do projektu wykonanego w paincie. Oczywiście jest to "wyższa" półka niż tesco beer, czy mocny full, ale no...nie postarali się graficy specjalnie. Nie wyróżnia się niczym specjalnym oprócz niskiej ceny. Szczerze mówiąc? Polecam Kramera z Lewiatana za 1,59- jest tysiąckrotnie lepszy, 20gr tańszy, jest ubogi ale przynajmiej CHMIELOWY, dodam że istnieje wersja Mocne, która ma 8,1% alkoholu i dość poważnie wali w łeb, po 2 czy 3 puszce. Także wszystko, byle nie chojrak.

Chłopaki z Browaru Łódzkiego zawalili na całej linii. Wybitnie słabe piwo.Wybitnie słaby sikacz.